Koncern energetyczny kupuje węgiel od kopalni. Płatność podatku do budżetu następuję w momencie, gdy węgiel zostaje wydobyty na powierzchnię. Na każdej fakturze za węgiel, którą wystawia kopalnia, jest naliczona kwota podatku CAT, co ma wpływ na cenę brutto węgla. W ten sposób węgiel staje się niekonkurencyjny jako, źródło energii. Niestety, właściciele elektrowni węglowych nie mają alternatywy ponieważ nie potrafią produkować prądu w inny sposób niż spalając węgiel i emitując CO2. Żeby odejść od węgla i zbudować elektrownię wiatrową, wodną lub atomową potrzebny jest kapitał. I tu pomocny może być CAT. W momencie spalenia węgla, właściciel elektrowni węglowej rozlicza zapłacony podatek CAT i występuję do ministerstwa finansów o zwrot podatku z zastrzeżeniem, że cała kwota zwrotu będzie zainwestowana w bezemisyjne źródła energii. To, czy właściciel elektrowni węglowej zainwestuję w budowę elektrowni słonecznej, wodnej czy atomowej zostawmy decyzji właściciela elektrowni. O rodzaju inwestycji niech zadecyduje wolny rynek.
Po zbudowaniu elektrowni bezemisyjnej nasz koncern energetyczny ma dwie elektrownie: jedna spala drogi węgiel i emituje CO2 druga nie emituje CO2 i korzysta ze źródeł energii, które nie są objęte podatkiem CAT. Oznacza to, że prędzej czy później trzeba będzie zamknąć elektrownię węglową i w ten sposób uzyskujemy podstawowy cel CAT czyli redukcję emisji. Równocześnie nowo zbudowana elektrownia zaczyna przynosić koncernowi zyski. Tak więc zainwestowane pieniądze wracają do inwestora w formie dywidendy.
Tu małą dygresja. Polski kapitalizm dopiero raczkuje. Na tym polu mamy zaledwie 25 lat doświadczeń. Nasz rodzimy kapitał jest po prostu zbyt słaby, aby ponieść koszty budowy elektrowni atomowej. Nawet farmy wiatrowe są budowane przez obcy kapitał. I tu może okazać się pomocny CAT. Subwencje państwowe wpłacone do emitorów CO2 umożliwią dekarbonizację gospodarki całkowicie polskim kapitałem. Może nawet uda się sfinansować w ten sposób budowę elektrowni atomowej.
Oczywiście wszelkie zyski są opodatkowane tak samo jak sama budowa elektrowni, robocizna itp. W ten sposób znaczna część subwencji wróci z powrotem do budżetu. Społeczeństwo odniesie też inne korzyści. Zmniejszy się zanieczyszczenie środowiska, powstaną nowe miejsca pracy.